75 rocznica zakończenia II wojny światowej

Szanowni Państwo,

w zbiorach Muzeum Historii i Militariów – oddziału Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze znajduje się zbiór kilkunastu oryginalnych listów, kart pocztowych i kopert wysłanych przez obywateli polskich z różnych miejsc Europy, między majem a wrześniem 1945 roku.

Tematem korespondencji są przede wszystkim poszukiwania bliskich, przyjaciół i najbliższej rodziny, rozsianych w wyniku działań wojennych po całym globie.

W 75 rocznicę zakończenia II wojny światowej chcielibyśmy Państwu zaprezentować jeden z tych listów (nr inw. MJG-Sk/234) oraz wyniki śledztwa historycznego, które podjęliśmy w celu poznania losów opisanych w nim bohaterów.

List napisany został 12 maja 1945 roku w obozie koncentracyjnym Mauthausen w Górnej Austrii. Jego autorem jest pchor. Kazimierz Kruszewski ps. Habdank, żołnierz Armii Krajowej i uczestnik Powstania Warszawskiego, po upadku Powstania więziony w obozie koncentracyjnym Mauthausen. Niestety, nie zachowała się oryginalna koperta od tego listu. Dlatego nie znamy jego adresata. Wiemy tylko, że jest nim wuj autora.

W dokumencie znajdziemy także wzmiankę o jego ojcu – Eugeniuszu Kruszewskim ps. Głowacki, który podobnie jak syn w sierpniu 1944 roku brał udział w Powstaniu Warszawskim.

Szczęśliwym trafem w omawianym zbiorze znajduje się koperta od innej korespondencji, zaadresowana na nazwisko Serg. (ang. sergeant – sierżant) Eugeniusz Kruszewski X.P.O.W Camp (ang. Ex Prisoner of War Camp – dawny obóz jeniecki) Moosburg i opatrzona stemplem poczty Murnau, z datą 07.45.15 (15.07.1945).

Znając personalia autora listu oraz jego ojca i wiedząc, że obaj brali udział w Powstaniu Warszawskim, spróbowaliśmy poszukać bliższych informacji na temat ich losów. Do tego celu niezwykle pomocna okazała się strona internetowa Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie w zakładce https://www.1944.pl/powstancze-biogramy, natrafiliśmy na wzmianki na temat obu mężczyzn.

Wynika z nich, że urodzony w 1922 roku kapral podchorąży Kazimierz Kruszewski ps. Habdank, w okresie Powstania Warszawskiego walczył na Mokotowie w składzie II plutonu kompani B-3, batalionu “Bałtyk”, pułku “Baszta”. Z kolei, sierżant Eugeniusz Kruszewski ps. Głowacki, urodzony w 1897 roku, służąc w 2. Kompani batalionu “Bełt”, VI zgrupowania Wojskowej Służby Ochrony Powstania, 3. Rejon “Ratusz”, I Obwodu “Radwan”, walczył w Śródmieściu.

Obaj mężczyźni dostali się do niemieckiej niewoli. Ich losy były jednak różne. Kazimierz Kruszewski, podobnie jak pozostali wzięci do niewoli w sierpniu i wrześniu 1944 roku żołnierze Armii Krajowej, trafił do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie. Obóz ten służył do segregacji ludności, na tych których wywożono do obozów pracy przymusowej na terenie Rzeszy, na tych, którzy z racji na zły stan zdrowia wysyłani byli transportami w różne miejsca Generalnego Gubernatorstwa i wreszcie na tych, których ze względu na młody wiek i podejrzenie udziału w Powstaniu, kierowano do obozów koncentracyjnych.

Kazimierz Kruszewski, jesienią 1944 roku miał skończone 22 lata i brał czynny udział w walkach z Niemcami. Dlatego, wraz z grupą 13 500 więźniów przewieziony został najpierw do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz w Oświęcimiu. Następnie, po upływie dwóch tygodni, najprawdopodobniej na początku października 1944 roku, został przetransportowany do obozu koncentracyjnego Mauthausen.

Eugeniusz Kruszewski musiał udać się do niewoli pod sam koniec września lub w pierwszych dniach października 1944 roku, po tym jak niemieckie dowództwo przyznało żołnierzom Armii Krajowej status jeńców wojennych. W ten sposób, zamiast do obozu koncentracyjnego, trafił do Stalagu VII-A w Moosburgu (Moosburg an der Isar) w Bawarii, gdzie doczekał końca wojny. Na podstawie daty stempla pocztowego na wspomnianej wyżej kopercie, wiemy, że przebywał tam, jeszcze w lipcu 1945 roku.

Tyle udało się nam dowiedzieć o dwóch bohaterach listu.

Nadal jednak nie znamy jego adresata. Nie wiemy także, jaki los spotkał żonę i matkę autora, z którymi po raz ostatni zetknął się on w dramatycznych okolicznościach, w połowie września 1944 roku w Auschwitz?

Wreszcie, kim byli Zorż i wuj Stanisław?

Ale to już temat na kolejne śledztwo historyczne i kolejną opowieść.

Gorąco zachęcamy do lektury tego wyjątkowego dokumentu, który, mamy taką nadzieję, pozwoli Państwu poczuć atmosferę pierwszych dni po upadku III Rzeszy. Atmosferę przepojoną radością z odzyskanej wolności, opowieściami o wojennych losach rodaków, a także niepewnością co przyniesie jutro.

Opracowano na podstawie:

https://www.1944.pl

http://auschwitz.org

https://en.wikipedia.org/wiki/Stalag_VII-A

http://www.sppw1944.org

http://dulag121.pl

Stanisław Wilk

Kierownik Muzeum Historii i Militariów

  • oddziału Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze